Psychoterapia nie tylko dla “wariatów”

Kobieta psychoterapia.
Byłaś kiedyś u psychologa? Miałaś taki moment w życiu, że myślałaś, że dłużej już nie dasz rady, a jednak wytrzymałaś. To nic, że po kilku latach okazało się, że twoje nerwy są w strzępkach. Byłaś silna, dałaś radę. Czy nie o to właśnie chodzi w naszym świecie? Czy nie tego oczekuje od nas otoczenie? Ukrywamy słabości, nie mówimy o trudnościach pokrywając codzienność sztucznym lukrem. Żyjemy na niby w domach z papieru. Wstydzimy się swoich uczuć, boimy się być sobą, nie akceptujemy tego jak wygląda nasze życie, nie akceptujemy prawdziwego oblicza macierzyństwa. Milczymy nad śmiercią. Nie chcemy wiedzieć o tym co złe i nieprzyjemne. Niestety nie zdajemy sobie sprawy, że nic tak bardzo nas nie zabija jak kłamstwo powtarzane od lat…

Kiedy do psychologa?

Straciłaś kogoś bliskiego, miałaś ciężki poród, poroniłaś, urodziłaś wcześniaka, przeszłaś in vitro, opieka nad  dzieckiem Cię przerosła, masz problemy wychowawcze, rozwodzisz się, a może zwyczajnie nie możesz się dogadać z facetem, masz ciężki czas w pracy, straciłaś sens, nie możesz spać albo chcesz poprawić jakoś swojego życia. Terapia jest także dla Ciebie. Idąc do psychologa/psychoterapeuty nie musisz mieć depresji, nerwicy czy tysiąca innych zaburzeń, możesz zwyczaje potrzebować wsparcia, jak każdy z nas. Czasem wystarczy kilka spotkań, zwykła konsultacja psychologiczna, mała pomoc, która może tak dużo dać.

Po co chodzisz na terapię?

Co ktoś chciałby usłyszeć zadając takie pytanie? Czy rzeczywiście się troszczy, czy może myśli sobie, że nie masz co robić z pieniędzmi i dlatego tam chodzisz. A może zamiast milczeć i unikać tematu, wystarczy powiedzieć: chcę lepszego życia dla siebie, dla swojej rodziny. Chcę, żeby słońce budziło nas rano, a uśmiech pojawiał się na naszych ustach niczym promienie słońca w czerwcu. Nie chce czuć strachu, nie chce żyć w stresie. Chce być sobą i cieszyć się z tego…

Dlaczego ludzie boją się psychologów?

Każdy psycholog to wariat. Pewnie słyszałaś te słowa wielokrotnie. Lepiej do księdza byś poszła, a nie na psychoterapię. Co on może o Tobie wiedzieć? Nikt by mnie nie namówił, żeby obcej babie zwierzać się ze swojego życia. Nie zastanawiałaś/łeś się nad tym, że może jednak łatwiej komuś obcemu powiedzieć o tym co czujemy, co nas dręczy, o tym do czego wstydzimy się przyznać sami przed sobą. Już samo wypowiedzenie pewnych rzeczy na głos jest formą terapii. Jednym wystarczy spotkanie z koleżanką, inni potrzebują wsparcia specjalisty.

Chodzi do psychologa, nie może być normalna!

A może właśnie jest przeraźliwie normalna i świadoma tego co dzieje się z jej ciałem i umysłem, dlatego szuka pomocy. Oczywiste jest to, że gdy boli Cię gardło idziesz do lekarza, za to gdy dopadają Cię negatywne emocje, przeżyjesz traumę, to wszyscy Ci mówią “dasz radę, kto jak nie Ty, jesteś silna” i w końcu próbujesz z nimi walczyć sama. Powiedzmy to głośno, nie musisz, masz prawo szukać pomocy. Mózg zarządza całym ciałem, więc jeśli “głowa” nie będzie funkcjonować tak jak trzeba, to w końcu ciało też odmówi posłuszeństwa. Nie zapominajmy o tym.

Szukanie pomocy to nie wstyd

W dzisiejszych czasach wszyscy musimy być silni, samowystarczalni i piękni jak na zdjęciach z Instagrama. Od dziecka mówi nam się, że nie wolno płakać, że trzeba być dzielnym i grzecznym. Czasem siła drzemie w naszych słabościach, ale tylko wtedy, gdy zdajemy sobie z nich sprawę  i jesteśmy w stanie się im przeciwstawić. Większość profesjonalnych sportowców, “ludzi sukcesu”, regularnie korzysta z usług psychologów i często właśnie dzięki nim osiąga wysoki poziom. Wszystko zaczyna i kończy się w naszej głowie.

Zadbaj o siebie, jesteś tego warta

Już parę razy miałaś umówić się do psychologa? A może po przeczytaniu tego tekstu uznałaś, że warto? Nie ważne jaka jest przyczyna, nie odkładaj tego na później. Zadzwoń już dzisiaj i umów się na spotkanie. Wiem, że terapia nie mało kosztuje. Nie mogę Ci obiecać, że NFZ Ci pomoże. Ale zastanów się ile byłabyś  w stanie wydać na fryzjera, kosmetyczkę albo wypad na miasto z koleżankami. Myślę,  że będą to porównywalne kwoty, do tych które wydasz na terapię. Okey nie każdego na to stać, ale może jednak dasz rade? Może warto “upiększyć” i zrelaksować swoją “głowę”. Może warto zadbać o lepsze jutro?
PS Masz przemyślenia związane z tym tematem? Przeszłaś terapię? Korzystałaś z usług psychologa, a może nigdy byś nie poszła na taką wizytę? Daj znać w komentarzu.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *