Karmienie piersią. Od nienawiści do miłości…

Karmienie piersią.

Ile mam tyle historii dotyczących karmienia piersią. Niektóre z nas karmią długo i intensywnie, inne nie mają takiej szansy, jeszcze inne nie chcą i mają do tego prawo. Moje początki były trudne, ale karmienie wcześniaka rządzi się swoimi prawami. Przez pierwsze dni było tak ciężko, że szybko znienawidziłam karmienia piersią, po to, żeby za jakiś czas uznać je za cudowne rozwiązanie i szybko za nim zatęsknić. A jak było u Ciebie? Co Cię najbardziej zaskoczyło?

Nawał pokarmu

Kiedy myślę o nawale pokarmu, to mam dreszcze. Przypomina mi się ból i rozrywanie w piersiach. Na szczęście u mnie trwało to tylko kilka godzin i potem już się nie powtórzyło. Szczęśliwie ominęło mnie zapalenie piersi i inne tego typu atrakcje. Wiem, że wszystko da się przetrwać, ale nie ma co się oszukiwać bywa CIĘŻKO. Mimo tego myślę, że warto.

Brak pokarmu

Na początku karmienia “piersią” odciągałam 1 ml, potem 3ml, 5 ml itd. Kiedy udało się odciągnąć trzy małe strzykawki, to czułam się jakbym wyprodukowała całą beczkę mleka. Laktacja rozkręcała się powoli, potrzebowała czasu i cierpliwości. Ważna była też systematyczność, szczególnie, że mnie nie budził płacz dziecka, a dźwięk budzika, który informował, że pora na odciąganie pokarmu.

Pogryzione i bolące sutki

Osobiście nie miałam z tym problemu, laktator nie ma zębów. Ale wiem, że wiele młodych mam boryka się z pogryzionymi i bolącymi sutkami. Maluszki bardzo często mają problem z właściwym złapaniem sutka, co powoduje nieprzyjemne dolegliwości. Pomocne w tej kwestii mogą być nakładki na sutki oraz łagodzące maści. Problem ten może powracać, gdy dziecku wyrzynają się zęby.

Nocne mycie i wyparzanie butelek i smoczków

Karmisz piersią inaczej albo przeszłaś na mleko modyfikowane. Kiedy okaże się, że w nocy nie tylko musisz karmić dziecko, ale i myć i wyparzać butelki, to bardzo szybko zatęsknisz za karmieniem piersią. Dla mnie to było szczególnie trudne, gdyż musiałam nie tylko wszystko wymyć, ale i odciągnąć mleko. Zajmowało to znacznie więcej czasu, niż samo karmienie… Zegarek niestety nie stawał w miejscu i z każdą minutą zbliżała się kolejna pobudka, a tym samym było mniej czasu na sen.

Mleko modyfikowane słono kosztuje

Ja jestem tą szczęściarą, która nigdy nie musiała kupować mleka modyfikowanego. Jednak wiem, że czasami nie ma innej możliwości i dziecko musi być karmione mieszanką. Rodzice, którzy na co dzień kupują mleko modyfikowane wiedzą ile trzeba na to wydać. Karmienie piersią nic nie kosztuje,  do tego ma cudowne właściwości, wielu wcześniakom ratuje życie, więc jeśli tylko jest cień szansy, że się uda, to warto próbować.

Przestaniesz karmić zacznie spać

Guzik prawda! Może są tu takie mamy, u których miało to zbawienny wpływ na spanie, ale u mnie nawet zakończenie karmienia piersią nie gwarantowało przespanych nocySen dziecka jest skomplikowanym procesem i mnie osobiście przerasta. Chociaż nocne wstawanie potrafi dać się we znaki, to nie wiem czy jest jakaś cudowna rada, która mogłaby pomóc.

Magiczna więź i chwile tylko we dwoje

Karmiłam 15 miesięcy, ale teraz myślę, że mogłam nawet dłużej. Pamiętam, gdy odstawiałam dziecko od piersi czułam dziwny smutek. Dużo się mówi o tym, że po zakończeniu karmienia piersią spada poziom prolaktyny i oksytocyny (nazywanej hormonem miłości), ale wydaje mi się, że to coś więcej… Miałam wrażenie, że nagle moje dziecko stało się znacznie większe i doroślejsze. Miałam wrażenie, że coś ważnego już  za nami. Mimo, że na początku było ekstremalnie ciężko, to polubiłam karmienie piersią. Do tego wymarzone wcześniej rozszerzenia diety, nie było wcale takie łatwe i przyjemne, a karminie piersią dawało poczucie, że daję dziecku to co najlepsze i wspieram jego odporność, której nie dałam mu w trakcie ciąży (klik). Moim zdaniem było warto.

Dajcie znać w komentarzach jak było u Was? Czy udało Wam się karmić piersią?

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *