Jakiś czas temu zgłosiłam się do wielkiego testu zabawek organizowanego przez eDziecko i Fisher Price. Do zabawy zakwalifikowano 2 tysiące osób (być może też braliście w niej udział?). Jako, że moja córka ma niespełna półtora roku, to przydzielono nas do grupy 6-18 miesięcy. Aby wziąć udział w teście wystarczyło podać swoje dane i opisać jak bawimy się z dzieckiem. Po przejściu pierwszego etapu zabawka została dostarczona wprost pod nasze drzwi. Przyznam szczerze, że doceniam takie inicjatywy i choć wiem, że dla marki to gigantyczna reklama, to akurat na nią się łapię. Tym bardziej, że w naszym domu gości już kilka zabawek Fisher Price i mimo, że niektóre z nich mają już swoje lata, to nadal spełniają swoje funkcje. Zapraszam do testu kredek Kolorków-Humorków
Co testowałyśmy?
Do testów dostałyśmy niewielką paczkę, a w niej Uczące kredki Kolorki-Humorki.
Nasze wrażenia
Na pierwszy rzut oka zabawka wydaje się bardzo niepozorna. Po otwarciu pudełka i pokazaniu maluchowi okazuje się, że dziecko jest nią żywo zainteresowane. Zabawka od początku spodobała się córce. Moim zdaniem przyciąga uwagę kolorami i dźwiękami. Wygląda jak otwarte pudełko kredek. Znajdziemy w nim 5 kolorów (fioletowy, niebieski, żółty, zielony i czerwony). Zabawka posiada możliwości wkładania kredek do dziurek. Ponadto jeśli wsadzimy kredkę w odpowiednie miejsce, to możemy usłyszeć jaki to kolor, jaka cyferka oraz jaką emocję (np. smutek, radość, złość) przedstawia kredka. Wszystko to wkomponowane jest w krótkie piosenki i rymowanki (jest ich 35).
Córkę bardzo zainteresowała możliwość wkładania kredek do odpowiednich dziurek, a przy dźwiękach radośnie podryguje. Z perspektywy rodzica jest to dobry trening małej motoryki oraz nauka cyfr, kolorów i nazywania emocji. Zabawka jest plastikowa. Wykonano ją z wysokiej jakości materiałów. Kolory są intensywne i przyciągają uwagę. Mamy ja dopiero tydzień, ale już kilka razy spadła z wysokości stołu i gra dalej. Dziecko bardzo chętnie do niej wraca. Według producenta zabawka przeznaczona jest dla dzieci w wieku 18-36 miesięcy. Córka ma dopiero 17 miesięcy i doskonale sobie z nią radzi.
Edit: Zabawka po paru tygodniach się znudziła, ale nadal lubimy do niej wracać.
Zasady testu
Po wypróbowaniu zabawki poproszono nas o wypełnienie dobrowolnej ankiety, składającej się z kilku pytań. Ja wypełniłam ja bez zastanowienia, zwyczajnie podoba mi się rola testera, ale warto podkreślić, że nie było takiego obowiązku. Tego rodzaju test, to ogromna korzyść dla marki, ale i spora przyjemność dla testujących. Dodatkowo fajnie poczytać opinię innych rodziców na temat zabawek, które chcemy kupić. Oczywiście możecie uznać, że zapewne zadziała tu reguła wzajemności, tzn. jeśli dostaliśmy zabawkę za darmo, to będziemy się wypowiadać na jej temat w samych superlatywach. Według mnie pojawią się zarówno dobre, jak i złe opinie. Testowany przez nas produkt kosztuje niespełna 40 zł, więc jest stosunkowo tani, a może zapewnić dziecku ciekawą i rozwijającą zabawę. Zabawka dobrze sprawdzi się również jako prezent dla roczniaka. Ponadto jest niewielka i z łatwością można ją za brać np. do restauracji. Trzeba tylko uważać, żeby nie zgubić kredek.