Byłaś skrepowana wizytami w szpitalu? Powiedziałaś głośno, że nie życzysz sobie odwiedzin po porodzie i obraziło się pół rodziny, a może chciałaś to powiedzieć, ale nie miałaś odwagi? Ten tekst jest napisany dla Ciebie.
A teraz wyobraź sobie taką sytuację: mija kilka godzin od porodu… w pojedynczej sali leży umalowana i elegancko uczesana młoda mama. Na rękach trzyma słodziutkiego bobasa. Chwile potem odwiedzają ją rodzina i znajomi. Oczywiście przynoszą piękne kwiaty, balony i zabawki. Znasz to? Jeśli tak, to z pewnością z kina. A jak jest naprawdę? Pojedyncze sale to rzadkość. Mało która kobieta po porodzie wygląda jak Miss Polonia tuż przed wyjściem na scenę. Co najwyżej może przypominać człowieka po przebiegnięciu ultramaratonu. Dziecku też daleko do różowiutkiego bobaska wprost z reklam. Kwiaty i balony, brzmi super, ale nie w naszych publicznych szpitalach. Tłumne odwiedziny w tych ciasnych salach, w których często leży kilka mam ze swoimi dziećmi, to raczej nierealne. Dlatego babciu, dziadku, ciociu itd., nie dziw się jeśli usłyszysz: “Nie chcę odwiedzin w szpitalu po porodzie”.
Odpoczynek jest najważnieszy
Goły biust potrzebny od zaraz
Rytm dnia na salach poporodowych biegnie swoim trybem. Najczęściej wpływają na niego pory karmienia, a jak wiadomo karmienie na początku bywa trudne. Niekiedy dziecko jest przy piersi pół dnia. Dlatego bardzo ważne jest, aby młoda mama mogła czuć się swobodnie. Tłum gapiów i masa złotych rad jej w tym nie pomoże.
Młoda mama = rozczochrane włosy, obolałe ciało, wystający brzuch
Wiele kobiet po porodzie czuję się skrępowana swoim wyglądem i nie ma w tym nic dziwnego. Dlatego większość z nich woli nie pokazywać się przed szerszą publicznością. Ponadto warto pamiętać, że na sali poporodowej mogą leżeć także inne kobiety, które także potrzebują spokoju i intymności.
Nie przychodź z katarem
Tłumne wizyty mogą przeszkadzać personelowi medycznemu
Szpital to nie jest dobre miejsce na spotkania towarzyskie. Na wizyty przyjdzie pora, gdy mama i dziecko wrócą do domu i dojdą do siebie. Choć szpitale wyznaczają godziny odwiedzin, to personel medyczny musi mieć swobodny dostęp do pacjentów. Nie może być tak, że na sali jest więcej odwiedzających niż hospitalizowanych. Dlatego zalecam zdrowy rozsądek.
Jeden komentarz
Jak urodziłam bliźniaki, które starałam się karmić piersią wizyty rodziny strasznie mnie denerwowały. Każdy się gapił jak się karmi 2 dzieci coś okropnego…