Pierwszy trymestr, czyli z czym jeść tą ciążę?

Ciąża, pierwszy trymestr objawy.

Moja ciąża od początku mnie zaskakiwała. Pierwszym zaskoczeniem był kompletny brak zachcianek. Myślałam, że będzie jak w filmach i że śledzie będę zagryzać pączkami, a tu nic. Nie wiem jak to było u Was, ale u mnie w zasadzie już pierwszy trymestr przyniósł problemy z jedzeniem i o ile na początku to normalne, to już w kolejnych miesiącach miało być inaczej…

Co tu jeść? Mdli mnie od rana

Przez większość czasu moim głównym pokarmem, w zasadzie jedynym jaki byłam wstanie przyjąć, były tzw. tekturki, czyli pieczywo typu Wasa. Trzymałam je przy łóżku, żeby zagryzać zaraz po przebudzeniu. Robiłam to czasami też w nocy  (tak, budziłam się z głodu – dziwne co?). Tekturki miałam także w torebce, żeby chrupać w nagłych sytuacjach. Na szczęście nie wymiotowałam, ale cały czas czułam się jakbym miała ogromnego kaca. Chociaż nic z procentami nie piłam.

Ciąża mną zawładnęła

Nic mi nie smakowało, a największe rarytasy wprawiały mnie w obrzydzenie. Po zjedzeniu ulubionej zupy czosnkowej prawie wyzionęłam ducha, a do domu gnałam w podskokach, żeby jak najszybciej pójść do toalety. A kiedy przede mną w kolejce stanęła para, od której było czuć zapach jedzenia, to mało nie zemdlałam. Mimo tych niedogodności czułam, że to co się dzieje jest piękne w swojej brzydocie. Początkowo traciłam na wadze, jednak brzuszek systematycznie się zaokrąglał i musiałam nauczyć się z nim poruszać.

Jak żyć, gdy nic się nie chce?

Cały początek ciąży chyba przespałam. Byłam tak zmęczona i “zemdlona”, że nawet w sylwestra leżałam do ostatniej chwili. Dopiero pół godziny przed wyjściem zmieniłam dres na pierwszą lepszą sukienkę i byłam gotowa do wyjścia. Przed ciążą zajęłoby mi to całą wieczność. Bez kitu, na nic nie miałam siły. Wyjście do warzywniaka pod blokiem potrafiło mnie tak zmęczyć, że potem musiałam dwie godziny odsypiać. Na szczęście w pierwszym trymestrze noce były całkiem znośne, chociaż już zdarzało mi się budzić na siusiu i picie. Na szczęście zasypiałam w miarę szybko i spałam do jedenastej.

Przypadek inny niż wszystkie, czyli pierwszy trymestr zwiastował problemy

Moja ciąża od początku była pod specjalną ochroną, z pewnością nie był to książkowy przypadek. Chociaż czy jest jakaś ciążą, która od A do Z przebiega tak jak opisują podręczniki? Wydaje mi się, że nie. Każda z nas jest inna i dlatego też każda inaczej czuje się w ciąży, inaczej przebiega u niej pierwszy trymestr i kolejne. Jednak wracając do mojej ciąży, to przez pierwsze tygodnie miałam dużo odpoczywać, nie szaleć (tzn. nie skakać, nie biegać, nie tańczyć itp.). Zresztą i tak nie miałam na to siły.

Potem wszystko miało wrócić do normy i na jakiś czas wróciło, jednak teraz wiem, że była to prawdziwa cisza przed burzą. Mimo tego było nieziemsko. Chociaż jak teraz o tym myślę, to trudno mi to opisać słowami. Bez wątpienia ciąża rządzi się swoimi prawami i teraz, mimo, że już to przeżyłam, to bardzo ciężko wyobrazić mi sobie ten stan na nowo. Chyba już wyparowały ze mnie wszystkie hormony ciążowe, ale mam nadzieję, że kiedyś jeszcze powrócą i poczuję tę niezwykłą moc. Ciąża to nie choroba, ale może rozłożyć na łopatki.

Trzymajcie się wszystkie przyszłe Mamy, niech moc będzie z Wami ;).

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *