Ciąża – wyobrażenia, a rzeczywistość

Ciąża - oczekiwania a rzeczywistość. Wyobrażenia na temat ciąży.

Widzisz dwie kreski na teście i myślisz: będzie pięknie! A może zastanawiasz się co teraz? Potem zaczynasz rzygać jak kot, ciągle jesteś zmęczona, mdli Cię na samą myśl o jedzeniu i wolałabyś ten czas gdzieś przeczekać. Chyba, że jesteś szczęściarą i ciążowe dolegliwości Cię nie dotyczą? Tak czy siak ciąża to wyjątkowy stan i potrafi zaskoczyć nie tylko pierworódki.

Wyobrażenia na temat ciąży, a rzeczywistość

W komedii  “Jak urodzić i nie zwariować” widzimy kilka par oczekujących na dzieci. Ich historie są bardzo różne, zarówno wesołe, jak i smutne. Jak to w filmach bywa, pokazany obraz momentami jest nieco przejaskrawiony, ale w dużej mierze bardzo prawdziwy. Owszem zdarzają się przypadki, które mają: piękne brzuszki, nie wiedzą, co to dolegliwości ciążowe czy problemy ze zdrowiem (swoim i maluszka), potem bez trudu rodzą grzeczne i śpiące całe noce dzieci, ale powiedzmy sobie szczerze: jest to mniejszość. Ja owszem, miałam malutki brzuszek i (na szczęście) nie wiem, co to nadprogramowe kilogramy, ale za to od początku borykałam się z problemami i większość czasu musiałam leżeć. W zasadzie dopiero niedawno zdałam sobie sprawę, że poród przedwczesny zagrażał mi już na wiele tygodni przed poczęciem.

Miało być aktywnie, a jak było?

Plan na aktywną ciążę musiałam odłożyć na bok. Wyjazdy, bieganie po sklepach z ubrankami i chodzenie na fitness nie były mi pisane. Cudem udało mi się uniknąć pobytu na patologii ciąży. Będąc w domu mogłam oglądać zaległe seriale i buszować po internecie (dzięki czemu bardzo sprawnie skompletowałam wyprawkę). Ale w zasadzie od pierwszych dni ciąży moje życie musiało się zmienić. Całe szczęście, że wcześniej pracowałam zdalnie, bo inaczej przeżyłabym jeszcze większy szok.

Nowa rzeczywistość

Dzisiaj już wiem, że odpowiedź na pytanie (więcej tutaj): czy da się zajść w ciążę, urodzić i nie zwariować jest bardzo prosta. I nie powiem nic odkrywczego… wszystko zależy od przypadku i bywa bardzo różnie. Na początku trzeba postawić sobie pytanie, co w naszej opinii oznacza ów szaleństwo i czy potrafimy się szybko zaaklimatyzować w nowej sytuacji i ją polubić. Ciąża przygotowuje nas do przyjścia na świat dziecka, więc te wszystkie nieprzespane noce i inne dolegliwości zwiastują, że nigdy nie będzie już tak lekko. Każda matka do końca życia ma się o kogo martwić (klik), ale ma też się z kim cieszyć.

Jak przybliżyć rzeczywistość do wyobrażeń?

Jeśli jesteś we wczesnej ciąży albo dopiero ją planujesz, to dla własnego dobra postaraj się niczego od niej nie oczekiwać. Stawiaj sobie krótkoterminowe cele albo całkiem o nich zapomnij. Żyj chwilą, a to sprawi, że będziesz szczęśliwa. Ciąża, to bardzo nieprzewidywalny okres i nigdy nie jest taka sama, nawet jeśli to twoja kolejna, to pewnie jeszcze Cię zaskoczy.

Jeśli miałabym Ci coś poradzić, to nie czekaj z zakupem wyprawki do ostatniej chwili. Ok, może akurat będziesz miała dużo sił i czasu pod koniec ciąży, ale najprawdopodobniej będzie odwrotnie. Moim zdaniem drugi trymestr, to najlepszy okres na zakupy, ale to też indywidualna kwestia. Teraz skup się na sobie i na dziecku. Dbaj o zdrowie i odpoczywaj tyle, ile potrzebujesz (nawet jeśli miałabyś przespać pół dnia). Nie bój się prosić o pomoc bliskich, po porodzie i tak będziesz musiała z niej skorzystać. Ciesz się tym stanem i pamiętaj, że nic nie musisz. Im szybciej zaakceptujesz życie poprzewracane do góry nogami tym lepiej. Mnie to pomogło nie zwariować. A Wy jakie macie sposoby?

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *