Jak wyjść do restauracji z dzieckiem i w spokoju zjeść obiad?

Jak wyjść z dzieckiem do restauracji?
Wyjście do restauracji z dzieckiem może okazać się drogą przez mękę. Są tacy, którzy nie ryzykują i zapobiegawczo wybierają dostawę do domu. Jednak nie musi tak być. Dzieci potrafią narozrabiać, ale można je unieszkodliwić w kilku małych krokach. Zobaczcie, co robimy, żeby posiedzieć w spokoju przy stole. Też macie jakieś swoje tajemne sposoby?

Wybieramy miejsca przyjazne dzieciom

Coraz więcej restauracji i kawiarni pamięta także o swoich małych gościach. Dlatego w większości miast można zaleźć miejsca przyjazne dzieciom. Nie zawsze są tam wypasione place zabaw, ale nawet najmniejszy kącik dla dzieci albo chociaż kredki i kartka mogą okazać się zbawienne, gdy maluch zaczyna się nudzić, a obiad jeszcze nie wjechał na stół. W takich miejscach często też można skorzystać z krzesełka do karmienia, przewijaka lub innych akcesoriów ułatwiających spędzanie czasu poza domem.

Kilka małych zabawek w torebce to must have

Bez zabawek dzieci się nudzą. Dla nich siedzenie w restauracji może okazać się męczarnią. Dlatego dobrze zabrać ze sobą coś, co choć na chwilę zajmie naszego malucha. Polecam książki z naklejkami, klocki i inne małe zabawki. Zresztą sami pewnie wiecie, co jest w stanie przez parę minut zająć Wasze dziecko.

Mile widziane także drobne przekąski

Kiedy już nic nie działa, to sięgamy po ostateczne rozwiązania, czyli drobne przekąski. U nas w tej roli świetnie się sprawdzają suszone owoce albo chrupki kukurydziane. Dzięki nim mamy dodatkowe minuty.

Wybieramy miejsca z menu dla dzieci

Nie chodzi mi tutaj wyłącznie o potrawy przygotowane specjalnie dla dzieci, ale także o zwykłe dania, wśród których znajdzie się coś, co będzie mogło zjeść Wasze dziecko. Dzięki temu macie kolejną furtkę, która może pomóc Wam przetrwać wyjście do restauracji.
PS Jak już nic nie pomaga, a krzykom i złościom nie ma końca, to w ostateczności sięgam po telefon i YouTube Kids. Nie lubię tego robić, ale czasami nie ma wyjścia i chęć przetrwania wygrywa z zasadami. No cóż też jestem człowiekiem i mam swoje granice wytrzymałości. Jeśli jesteście rodzicami, to z pewnością doskonale wiecie o czym mówię?
PS 2 Mam nadzieję, że czas spędzony poza domem będzie przyjemny zarówno dla Was jak i dla dzieci. W końcu chyba właśnie o to chodzi?

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *