Krzesełka do karmienia – recenzja popularnych modeli

Krzesełko do karmienia dzieci Ikea Antilop.
Wraz z rozszerzaniem diety, czyli około 6 miesiąca, zaczynamy myśleć jakie krzesełko do karmienia kupić. W sklepach znajdziemy krzesełka drewniane, plastikowe oraz na metalowym stelażu (wyściełane ceratką). Ceny wahają się od kilkudziesięciu złotych, nawet po kilkaset, a kupić można i takie za tysiąc złotych i więcej. Wyboru nie ułatwi nam mnogość firm i różnorodność dodatkowych funkcji. Wśród tak szerokiego asortymentu łatwo się zgubić. Aby ułatwić Wam to zadanie przygotowałam przegląd popularnych modeli krzesełek do karmienia.

Jak wybrać idealne krzesełko do karmienia?

Najlepiej wybrać się do sklepu z dzieckiem i przymierzyć je do wybranego modelu. Ja tego nie zrobiłam… pierwszy fotel dostałam i początkowo nie myślałam nad zakupem nowego. Z czasem okazało się, że warto przyjrzeć się innym opcjom, o których przeczytacie poniżej. Zapraszam na recenzję kilku popularnych modeli: Ikea Antilop, Chicco Polly Magic, Benbat, Fisher Price, Mamakids, Smile.

Krzesełko do  karmienia Ikea Antilop

Najtańszym (49 zł/59 zł z tacką) i zarazem najlepszym dla nas rozwiązaniem okazało się krzesełko z Ikea. Tak, dokładnie to, które spotkacie w większości restauracji. Mówiąc szczerze, to też jest jego duży plus. Dziecko przyzwyczaja się do miejsca, w którym je, więc ta powtarzalność pomaga mu zachować spokój i skupić się na posiłku. Ponadto fotelik jest plastikowy, a co za tym idzie lekki i łatwy w czyszczeniu. Bez problemu przedstawiciele go z miejsca na miejsce. Ponadto z łatwością można wypiąć nogi i zabrać go ze sobą np. do babci. Jest to bardzo prosty mebel, który pasuje do większości wnętrz. Obecnie kupicie go w kolorze białym, kiedyś dostępne były też czerwone i niebieskie krzesełka (dostępne na rynku wtórnym). Osobno kupujemy fotelik i blat do niego. Dla mniejszy dzieci można pomyśleć nad zakupem dedykowanej poduszki za plecki.

Krzesełko doi karmienia Ikea Antilop.

Krzesełko Ikea wydaje się bardzo wygodne. Blat jest na odpowiedniej wysokości, a nóżki mogą swobodnie manewrować w powietrzu. Ponadto jego wysokość pasuje do większości stołów, więc starszak może bez trudu jeść siedząc obok rodzica. Polecam je dla dzieci, które potrafią już samodzielnie siedzieć. Brak w nim regulacji oparcia dla leżących niemowląt, co dla mnie jest w pełni zrozumiałe i wynika z prostej konstrukcji. Fotelik wyposażony jest w trzypunktowe pasy, które są dodatkowym zabezpieczeniem. Aczkolwiek nawet bez nich wydaje się, że dziecku ciężko byłoby samodzielnie z niego wyjść, chociaż trzeba uważać na wstające maluchy.

Ikea Antiliop krzeselko do karmienia w kolorze białym.

Krzesełko kupiliśmy jako kolejne, gdyż na jednym z wyjazdów córka się w nim po prostu zakochała. Do dzisiaj uwielbia w nim siedzieć zarówno podczas posiłku, jaki i w czasie zabawy. Daje ono sporo swobody ruchu, a jednocześnie wydaje się bezpieczne. Ponadto córka nie poci się w nim, tak jak w innych krzesełkach, zaś jego blat idealnie pasuje do wysokości jej rączek. Polecam wam z czystym sumieniem.

Krzesełko do karmienia Mamakids

Jest to wersja trochę droższa, kupicie je za ok. 80-100 zł. Ja wybrałam je jako fotel zastępczy, który wylądował u babci. Wówczas nie znaliśmy jeszcze krzesełka Antilop. Jak na swoją przystępną cenę jest to krzesełko, którego wygląd nie budzi zarzutu. Użytkujemy je sporadycznie, dlatego trudno mi stwierdzić czy jest wytrzymałe. Siedzisko wykonane jest z estetycznej kolorowej ceratki, którą z łatwością można wyczyścić. Wyposażono je w pięciopunktowe pasy, z możliwością szybkiego odpięcia pasów górnych. Jest to dobra opcja dla ruchliwych dzieci, które nie lubią ograniczeń.

Krzesełko do karmienia dla niemowląt i dzieci Mamakids.

W foteliku brak pasa krokowego, a przerwa między blatem a siedziskiem jest dość duża, dlatego nie wyobrażam sobie, aby dziecko posadzić tam bez zapięcia pasów. Wówczas mogłoby to grozić wypadnięciem. Blat jest nieco wyżej niż w Antilopie, ale nadal jest to wysokość odpowiednia dla mniejszego dziecka. Blat składa się z dwóch tacek, górną z łatwością wypniemy i umyjemy. Krzesełko można składać. Brak w nim regulacji oparcia, dlatego polecane jest dla siedzących maluchów. Pod krzesełkiem znajduje się koszyk na zabawki, do którego jakimś cudem wpadają gadżety wyrzucane przez malucha, także po jedzeniu można szybciej posprzątać. Jest to opcja alternatywna, można kupić tańszy model bez koszyka. Podobne znajdziecie tutaj.

Krzesełko do karmienia dla dzieci i niemowląt.

Edit: Krzesełko do karmienia Mamakids jest z nami już ponad dwa lata i sprawuje się bez zarzutu, a dziecko bardzo lubi w nim siedzieć.

Krzesełko do karmienia Chicco Polly Magic 3w1

Jest to krzesełko, które odziedziczyliśmy po dzieciakach z rodziny. Dodam, że nasi poprzednicy byli zachwyceni jego funkcjonalnością. My jesteśmy trzecim właścicielami i muszę przyznać, że Polly Magic jest w świetnym stanie. Posiadamy kolor jasny róż połączony z ecru. Materiały, z których jest wykonane są bardzo dobrej jakości.

Krzesełko do karmienia Chicco Polly Magic.
Jako, że dostaliśmy je w prezencie, to nie wydaliśmy na nie ani grosza, ale normalnie można je kupić za ok. 600 zł. Zatem jest to dość duży wydatek. Krzesełko jest masywne, bardzo stabilne, ale trochę waży. Wyposażono je w pięciopunktowe pasy oraz zdejmowaną tapicerkę pokrytą materiałem odpornym na plamy. Można z niego korzystać od urodzenia aż do ok. 3 roku życia (do 15kg). Dla nas najbardziej przydatne było na początku rozszerzenia diety. Córka jeszcze nie umiała siedzieć, a w Chicco mogła jeść w pozycji pół leżącej, nie obciążając przy tym kręgosłupa.
Polly Magic rozkłada się także do pozycji leżącej oraz posiada specjalną wkładkę redukcyjną dla noworodków, dzięki której od pierwszych dni możemy korzystać z niego jako leżaczka. Ponadto dodatkowo wyposażono je w specjalny pałąk z zabawkami zachęcający dziecko do wyciągania rączek (niestety brak go na zdjęciach). Moim zdaniem minusem umieszczonych na nim zabawek są bardzo jasne kolory, których maluch zwyczajnie nie widzi. Nasza córka nie chciała korzystać z funkcji leżaczka, ale wiem, że innym dzieciom ta opcja się bardzo podoba. Ponadto poza regulacją oparcia możliwa jest także regulacja wysokości krzesełka, tak aby dostosować je do stołu. Jest to szczególnie przydatne przy większym dziecku. Siedzisko jest obszerne i wygodne, więc ze spokojem pomieści dużego bobasa. Córka jest dość drobna i trochę ginie siedząc w Polly Magic. Regulowany blat jest zbyt wysoko do jej wzrostu.
Krzesełko do karmienia Chicco Polly Magic.
Obecnie przestawiliśmy się na Antilopa, ale obstawiam, że jeszcze wrócimy do Chicco. Krzesełko polecam osobom szukającym wielofunkcyjnego sprzętu na lata, który posłuży kilku dzieciom. Polly Magic łatwo się składa na płasko, po złożeniu samo stoi. Do kupienia tutaj.

Krzesełko turystyczne Benbat

Jest to bardzo ciekawa opcja, przeznaczona dla gadżeciaży i wszystkich tych, którzy dużo podróżują. Idealna dla rodzin często bywających w restauracjach, które nie chcą wybierać wyłącznie tych miejsc, w których dostępne są foteliki dla dzieci. Krzesełko to wydaje się bardzo niepozorne. Na pierwszy rzut oka widzimy walizkę i rzeczywiście jest to walizka.

Krzesełko do karmienia w podróży Benbat.
Jednak dzięki specjalnym pasom możemy ją zamontować na normalnym krześle zyskując przy tym fotel do karmienia. Siedzisko posiada oparcie oraz pasy trzypunktowe. Moim zdaniem bardzo stabilnie trzyma się na większości krzeseł. Pozwala również na dosunięcie dziecka do stołu. W pojemnej walizeczce możemy przenieść jedzenie albo zabawki. Po złożeniu walizkę można zawiesić na ramieniu.
Krzesełko podróżne do karmienia z walizką Benbat.
Benbat było z nami na kilku wyjazdach, często też zabieramy je do znajomych. Jest bardzo funkcjonalne, charakteryzuje się eleganckim wyglądem i sprawia wrażenie wygodnego. Kosztuje około 150 zł, ale bez wątpienia jest warte swojej ceny.
Krzesełko do karmienia w podróży Benbat.
Myślę, że kiedy Mała podrośnie, to na stałe zamontujemy je na domowym krześle, tak aby mogła bez trudu siedzieć przy stole.

Huśtawka/Leżaczek/Bujaczek/Krzesełko do karmienia Fisher Price 3w1

Jest to kolejna rzecz odziedziczona przez naszą córkę. Piszę tutaj o niej, ponieważ opcja leżaczka pozwala na wykorzystanie jej przy karmieniu maluchów, które jeszcze nie siedzą samodzielnie. Jest to dobre rozwiązanie na okazjonalne karmienie. Jednak podczas codziennych posiłków lepiej wybrać krzesełko z prawdziwego zdarzenia.
Bujaczek Fisher Price 3w1.
Fisher Price wykorzystuje materiały wysokiej jakości, dzięki czemu, mimo upływu lat, huśtawka nadal wygląda bardzo dobrze i jest w pełni sprawna. Automatyczne bujanie w dwóch prędkościach, to super sprawa. Maluchy ją uwielbiają, do tego delikatna muzyczka i zyskujemy kilka minut na wypicie kawy.
Huśtawka, leżaczek, bujaczek, krzesełko dla dzieci Fisher Price.
Polecam, aczkolwiek warto pamiętać, że niemowlak nie powinien siedzieć w niej dłużej niż 30-60 min dziennie. Koszt podobnej huśtawki to około 500 zł, dom kupienia tutaj. Model, który posiadamy dostępny jest na rynku wtórnym.

Huśtawka/Krzesełko do karmienia Smile

Sprzęt ten, to typowa huśtawka dla dzieci stabilnie siedzących. W internecie znajdziecie informację, że nadaje się również do karmienia. Moim zdaniem nie jest to dobry pomysł. Huśtawka nie ma blokady bujania, a jedzenie w ruchu nie należy do bezpiecznych, dlatego nie polecam.

Huśtawka z funkcją krzesełka do karmienia dla dzieci.
Ponadto huśtawka jest dość masywna i moim zdaniem skierowana do dużych dzieci. Córka ją uwielbia, chociaż ginie w niej, mimo ok. 9 kilo i 14 miesięcy. Można z niej korzystać do 25 kilo. Jest to fajna opcja na zabawkę, świetnie nadaje się do dziadków lub do ogrodu w słoneczny dzień. Nie jest to mój faworyt wśród sprzętów do karmienia, aczkolwiek bardzo dobrze realizuje potrzebę bujania i pozytywnie wpływa na rozwój malucha. Jej koszt to około 250 zł. Możecie ją kupić tutaj.


Na co zwrócić uwagę?

Przede wszystkim nie zawsze wysoka cena jest równoznaczna z funkcjonalnością, dlatego warto najpierw wypróbować, a później kupić. Poza tym przestrzegam was przed kupnem krzesełek używanych od nieznanych właścicieli. Ich ceny w stosunku do jakości są dość wysokie. Stan wielu z nich pozostawia sporo do życzenia. Moim zdaniem sprzedaż potarganego i oblepionego jedzeniem fotela, nawet za skromne 50 zł, to gruba przesada. Tym bardziej, że nowy model krzesełka innej firmy możemy mieć za tę samą kwotę. Poszukując fotela do dziadków najpierw chciałam coś używanego, niestety po obejrzeniu kilku modeli załamałam ręce. Tak brudne rzeczy nadają się tylko na śmietnik, a nie dla dziecka. Dlatego uważajcie, co kupujecie i zamiast wysyłki wybierzcie odbiór osobisty. Krzesełko do karmienia może być częścią wyprawki dla niemowlaka i dobrze wcześniej zaplanować jego zakup. Nowe modele znajdziecie tutaj. Przy rozszerzaniu diety pomocne będą także nieprzemakalne podkłady pod fotelik.

*Post nie jest sponsorowany ani nie stanowi reklamy, a jego treść opiera się na moich subiektywnych odczuciach i ocenach.

Podobne wpisy

2 komentarze

    1. U nas akurat podróżek nie był niezbędny, ale z pewnością jest to kwestia, na którą warto zwrócić uwagę przy wyborze krzesełka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *